
Na polskim rynku coraz częściej można spotkać różnego rodzaju słodycze mające w swoim składzie alkohol. Bombonierki, kukułki czy trufle to jedne z tych najbardziej lubianych i najczęściej wybieranych przez konsumentów. Nic więc dziwnego, że częściej pojawia się też dylemat, szczególnie wśród kierowców szczególnie lubiących tego rodzaju słodkości, czy po ich spożyciu można prowadzić samochód bez obaw o kontrolę trzeźwości? Warto bliżej przyjrzeć się temu tematowi, by z pozoru niewinna rzecz nie przyniosła przykrych konsekwencji zarówno finansowych, jak i prawnych.
Najpopularniejsze znane słodycze z alkoholem - czy faktycznie mają go w swoim składzie?
Chcąc dowiedzieć się z czego składają się słodycze, które spożywamy, najłatwiej sprawdzić ich skład. Producent jest zobowiązany do jego podania na opakowaniu. Wśród najpopularniejszych produktów tego typu bez wątpienia są bombonierki z alkoholem. Od lat stanowią one między innymi idealny dodatek do prezentu na różne okazje. Są to popularne praliny nadziewane różnego rodzaju alkoholem, od koniaku przez likier aż po rum. Drugim rodzajem słodyczy, równie popularnym oraz przystępnym cenowo i dostępnym praktycznie w każdym sklepie są cukierki kukułki. Niewielkie, zapakowane każda osobno, stanowią idealną przekąskę, którą można zabrać ze sobą wszędzie, także w podróż. I tutaj często pojawia się pytanie, “czy kukułki mają alkohol?”. Pokusa zjedzenia ulubionej słodkości walczy z obawą o zachowaniu bezpieczeństwa na drodze i nieponiesieniu nieprzyjemnych konsekwencji w przypadku kontroli trzeźwości. Oryginalne kukułki rzeczywiście zawierają w sobie niewielką ilość alkoholu, są to jednak śladowe ilości. Podobnie jest w przypadku czekolad lub batonów tego typu, mogą one zawierać w sobie alkohol, jednak jego stężenie jest niewielkie.
Wpływ słodyczy z alkoholem na wynik alkomatu
Jeśli ilości alkoholu w słodyczach są śladowe, to czy jest się o co tak naprawdę martwić? Należy pamiętać, że zawsze w sytuacjach, które mogą zagrażać bezpieczeństwu należy zachować dużą ostrożność. Podobnie jest również w tym przypadku. Nawet jeśli zjedzenie kilku kukułek nie wpłynie bezpośrednio na zdolność prowadzenia pojazdu, podczas kontroli policyjnej, szczególnie zaraz po spożyciu słodyczy z alkoholem alkomat może wykryć w wydychanym powietrzu jego niewielkie ilości. Jest to spowodowane tym, że resztki na przykład trufli z alkoholem mogą zostać w jamie ustnej a co za tym idzie zaburzyć badanie. W takim przypadku, nawet jeśli stężenie alkoholu we krwi wynosi zero, możemy narazić się na nieprzyjemności i stres związany z kontrolą policyjną. Warto o tym pamiętać i jeśli jest taka możliwość powstrzymać się od spożycia tego typu słodyczy przed lub w trakcie jazdy samochodem. Podsumowując, cukierki nadziewane alkoholem mogą mieć wpływ na rzetelność pomiaru alkomatem.
Co zrobić, żeby mieć pewność, że alkomat nic nie wykryje?
Najłatwiejszym sposobem, żeby móc zachować spokój podczas jazdy jest oczywiście zrezygnowanie z wszelkiego rodzaju słodkości nadziewanych alkoholem (nawet w śladowych ilościach!) przed jazdą samochodem (i w trakcie). Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy zjedliśmy bombonierkę z rumem a naglę okazało się, że coś nam wypadło i musimy jechać samochodem. W takiej sytuacji pomocnym narzędziem może okazać się własny alkomat. Jest to niewielkie urządzenie, którego zakup wcale nie musi być wielkim obciążeniem dla naszego domowego budżetu a dobrze użytkowany będzie służył przez długi czas. Takie badanie zajmie nam dosłownie kilka sekund, jest proste i w przypadku alkomatów ze sprawdzonych źródeł daje wiarygodne wyniki, a my będziemy mieć pewność, że podczas naszej podróży nic niespodziewanego w przypadku kontroli policji nas nie spotka!